W dobie komputerów, magnetowidów, telewizji i łączności satelitarnej coraz mniej ludzi czyta książki. Wynika to w dużej mierze z faktu, że wymienione media dostarczają informacji i rozrywki atrakcyjnie opakowanej? (w kolorze i stereo), smakowicie przyprawionej? (z uwzględnieniem niewyszukanych gustów), podanej wygodnie wprost do domu (wystarczy zasiąść w fotelu i włączyć odpowiedni przycisk), a przede wszystkim tak spreparowanej, by odbiór nie wymagał wysiłku intelektualnego. Następnym powodem, że nie sięgamy tak chętnie po książki i inne teksty pisane, są niezbyt duże umiejętności czytelnicze. W wielu przypadkach pozostają one na poziomie, jaki osiągnęliśmy w początkowych klasach szkoły podstawowej, obciążone dodatkowo złymi nawykami czytelniczymi, powodującymi, że czytamy wolno i mało pamiętamy z tego, co przeczytaliśmy. I wreszcie ostatnią przyczyną tego, że czytamy coraz mniej książek czy czasopism, są stale rosnące ich ceny. Jeśli chodzi o ten ostatni fakt, to, niestety, nikomu nie jestem w stanie dołożyć obojętnie, nowych czy starych pieniędzy, ale za to na łamach tej książki doradzam, jak dysponując skromnym funduszem, wybrać do kupienia wartościowe pozycje. A przede wszystkim umożliwiam każdemu, kto przeczyta tę książkę, radykalne poprawienie swoich umiejętności czytelniczych, które, jak się wkrótce przekonamy, nie sprowadzają się do szybkiego czytania, bo książka to nie bieżnia, na której zmagają się sprinterzy. Na czym polegają te umiejętności? Łatwo się zorientujesz, zapoznając się ze spisem treści tej książki. Sam dużo czytam, więc umiejętność szybkiego czytania bardzo sobie cenię. Gdybym nie czytał i nie był dociekliwy, to książka ta nie powstałaby. Napisałem ją przede wszystkim dlatego, żeby zachęcić ciebie (a ty, mam nadzieję, zachęcisz swoich znajomych) do częstego sięgania po słowo drukowane. Książka, w przeciwieństwie do wymienionych na początku wstępu mediów, nie zużywa prądu, za który musisz coraz więcej płacić, a od jej umiejętnego czytania wzrok psuje się mniej niż od gapienia się w ekran telewizora czy monitor. Jeśli uważnie przestudiujesz Superczytanie, nauczysz się czytać umiejętnie i wierzę, że o wiele rzadziej będziesz korzystać z telewizora, magnetowidu i komputera, a książka znajdzie w twoim życiu należne jej miejsce.
|